– Na ten koncert trzeba było czekać 25 lat. Trzeba też było pracować 25 lat – mówiła Joanna Horodko dyrektorka Pobiedziskiego Ośrodka Kultury, inaugurując koncert z okazji 25-lecia działalności pobiedziskiego Chóru „Melodia”.
W czwartkowe popołudnie sala widowiskowa Pobiedziskiego Ośrodka Kultury wypełniła się niemal do ostatniego miejsca. Za sprawą Chóru „Melodia” obchodzącego jubileusz 25-lecie twórczości zabrzmiały piosenki ludowe, wojskowe, a także kompozycja „Va, pensiero” – chór z trzeciego aktu opery „Nabucco” Giuseppe Verdiego – pieśń żydowskich wygnańców płaczących w niewoli babilońskiej za utraconą ojczyzną i utwór Władimira Wawiłowa „Ave Maria”.
Pobiedziscy pasjonaci śpiewu udowodnili, że znakomicie czują się też w repertuarze rozrywkowym. Słuchaczom spodobało się wykonanie przeboju Haliny Kunickiej „Gwiazda naszej miłości”, „Ech, mała” Maryli Rodowicz, czy „Szarpany” zespołu Golec uOrkiestra.
Ten program niełatwo było przygotować. Czwartkowy koncert był dla wszystkich członkiń i członków Chóru „Melodia” ogromnym przeżyciem. Napięcie rosło z godziny na godzinę. Wszystkim ogromnie zależało, by jubileuszowy występ wypadł jak najokazalej.
– Spotykamy się zwykle dwa razy w tygodniu, ale przed jubileuszem były dodatkowe próby – opowiada Wioletta Budniak. O tym, że praca przyniosła znakomity efekt, świadczyła reakcja publiczności, która już w trakcie znanych przebojów klaskała w rytm piosenek. Zadowolony z występu był również Stanisław Horbik kierownik artystyczny i dyrygent Chóru „Melodia”.
– Oklaski i bisy są dowodem, że nasza praca jest dobrze przyjmowana – mówił po koncercie.
„MELODIA” AMBASADOREM POBIEDZISK
Za piękny koncert, a przede wszystkim za znakomite reprezentowanie gminy Pobiedziska dziękował Chórzystkom i Chórzystom Burmistrz Miasta i Gminy Pobiedziska Ireneusz Antkowiak. Przewodniczący Rady Miejskiej Gminy Pobiedziska Józef Czerniawski ocenił jubileuszowy koncert na szóstkę. Dorota Nowacka i Michał Podsada, którzy w poprzednich kadencjach sprawowali urząd burmistrza, dziękowali Chórowi za to, co uczynił dla pobiedziskiej kultury i życzyli rozwoju.
PASJA, RELAKS, ROZWÓJ
– Zaczęłam śpiewać w szkole, później były różne zespoły, przez pewien czas byłam w „Wiwatach”. Kiedy okazało się, że mam więcej czasu dla siebie, serce znów zapragnęło muzyki. Szukałam, szukałam i trafiłam na odpowiednie miejsce. Lubię śpiewać, z przyjemnością przychodzę na próby. Jeśli zdarzy się, że przez tydzień, czy dwa z powodu wyjazdu nie jestem na próbach, tęsknię – mówi Urszula Głowacka, która związana jest z Chórem „Melodia” od 10 lat.
– Na próby przychodzę z żoną. Oboje lubimy śpiewać. To nas odpręża – mówi Michał Mrówczyński.
– Osobiście lubię śpiewać. Lubię przychodzić na próby. Mamy coraz trudniejszy repertuar. Nasz dyrygent wierzy w nas, a my staramy się sprostać wymaganiom. Dzięki temu się rozwijamy. Jeśli czegoś brakuje, to głosów męskich dodaje Urszula Głowacka.
TRIUMF SOLIDNEJ PRACY
Do najważniejszych osiągnięć pobiedziskich śpiewaczek i śpiewaków, które przypomniała Barbara Matuszewska Biniszkiewicz była dyrektorka Ośrodka Kultury i Sportu w Pobiedziskach należy pięciokrotne zdobycie Grand Prix Festiwalu Piosenki Seniorów w Szamotułach. Chór dwa razy otrzymał najwyższą nagrodę, czyli Grand Prix Wojewódzkiego Przeglądu Twórczości Spotkań Artystycznych Seniorów w Pile. Pobiedziski Chór „Melodia „jest też od 20 lat organizatorem Przeglądu Piosenki Biesiadnej Seniorów.
Z życzeniami przybyli też przedstawicielki Towarzystwa Miłośników Pobiedzisk, chórzyści z Czerwonaka, Mieściska, Rogoźna, Śremu oraz reprezentanci Zespołu Pieśni i Tańca „Wiwaty”. Ich występem zakończyło się święto pobiedziskiego Chóru „Melodia”.