Paweł Lisiecki został zwycięzcą zawodów w tenisie stołowym rozgrywanych w ramach Grand Prix 2024 Gminy Pobiedziska.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że triumfator rywalizował z dorosłymi zawodnikami. W kategorii dzieci pierwsze miejsce zajął Stanisław Smoleń. Zawody odbyły się w sali sportowej Zespołu Szkół im. Konstytucji 3 Maja w Pobiedziskach Letnisku.
– Nie przygotowałem się do tego turnieju, tak jakbym chciał. Dlatego w przerwach między grami turniejowymi, jeszcze trochę ćwiczyłem. Ostatni mecz grupowy był bardzo trudny. Grałem z zawodniczką, z którą ze zmiennym szczęściem wcześniej dwa razy rywalizowałem – mówi Stanisław Smoleń. Młody mieszkaniec gminy Pobiedziska gra w tenisa stołowego od trzech lat. Jak mówi, jest to jego hobby. Regularnie trenuje tenis ziemny. Po wygranych zawodach jechał na korty.
W zawodach uczestniczyło piętnaścioro młodych adeptów tenisa stołowego.
– Dzieci podzielone zostały na dwie grupy. Po rozgrywkach grupowych najlepsi rywalizowali systemem pucharowym o wejście do finału. Druga grupa uczestniczyła w turnieju pocieszenia. Każde dziecko rozegrało przynajmniej 9 spotkań – mówi Grzegorz Koszuta, inicjator i organizator Grand Prix 2024 Gminy Pobiedziska w tenisie stołowym. Każdy z młodych uczestników otrzymał medal, a najlepsi puchary.
W rozgrywkach dorosłych frekwencja była niemal dwa razy taka. Rywalizowano na kilkunastu stołach do tenisa. Zdecydowaną większość zawodników stanowili mężczyźni.
– Sądziłam, że nie wyjdę z grupy, a jednak udało się to i jestem z tego bardzo zadowolona – mówi Anna Tomczak, jedna z trzech osób reprezentujących w czasie zawodów ZPiT „Wiwaty”.
Zwycięzca sobotniego turnieju dla dorosłych Paweł Lisiecki ma 14 lat.
– Gram z dorosłymi, ponieważ w gronie rówieśników nie mam rywali o odpowiednich umiejętnościach – mówił w trakcie zawodów. Jak dodała Honorata Lisiecka, mama zawodnika, chłopiec trenuje codziennie. Jeździ też z tatą na zawody i treningi, i w ten sposób doskonali umiejętności. Startował między innymi w zawodach w Żninie i Trzemesznie.
W sobotę za najtrudniejsze spotkanie turnieju Paweł Lisiecki uznał mecz półfinałowy. Zmierzył się w nim z Damianem Hołdernym z Witkowa.
– Wracam do gry w tenisa stołowego po dziesięciu latach przerwy. Rywal jest o 20 lat młodszy, ma lepszą kondycję. Nie sądziłem, że uda mi się zajść tak daleko – mówił Damian Hołderny, trzeci zawodnik turnieju. Miejsce drugie wywalczył Marek Domagała.
Uczestnicy zawodów chwalili pomysł organizacji zawodów tenisa stołowego.
– Przyjechałem na turniej z miejscowości położonej o 40 kilometrów od Pobiedzisk i przyjadę na kolejne – mówił jeden graczy.
Zdaniem Krzysztofa Dudzińskiego mieszkańca gminy Pobiedziska dobrze, że są takie zawody. Dzieci znajdują sposób na spędzenie wolnego czasu, przychodzą z nimi ich rodzice. Razem spędzają czas, przeżywają wspólne emocje.
W cyklu Grand Prix 2024 gminy Pobiedziska w tenisie stołowym zawodnicy rozegrają jeszcze trzy turnieje: 18 maja w Biskupicach, 19 października w Pobiedziskach i 9 listopada w Jerzykowie.
Organizatorem cyklu turniejów jest Klub Sportowy „Jerzyki” oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pobiedziskach.
– Oprócz zawodów w tenisa stołowego planujemy organizację rowerowych rajdów turystycznych oraz stworzenie sekcji badmintona – mówi Grzegorz Koszuta prezes Klubu Sportowego „Jerzyki”.