Przywrócili godność „Żołnierzowi Wyklętemu”

DSCN7108-1024x768

Dzisiaj obchodzony jest Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Major Włodzimierz Bystrzycki, kończący w  tym roku 96 lat jest jednym z nich. Przez kilka lat, mieszkającym na terenie gminy Pobiedziska weteranem, opiekowali się jej mieszkańcy.

Dwadzieścia lat temu Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę, w której uznał zasługi antykomunistycznego, niepodległościowego ruchu zbrojnego, stawiającego opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR. Ustanowiono Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Wcześniej przez ponad pół wieku czyniono wszystko, by ludzie ci popadli w zapomnienie. Przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego w czerwcu 1945 roku zostali wywiezieni do Moskwy i osądzeni w pokazowym „Procesie Szesnastu”. Gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” skazany w tym procesie na 10 lat, zmarł w  radzieckim więzieniu.

George Orwell, korespondent wojenny i autor takich powieści jak „Folwark zwierzęcego” i „Rok 1984” przesłał do brytyjskiego czasopisma „Tribune” taki oto komentarz do „Procesu Szesnastu”:

„Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR”

Jednym z najbardziej znanych Żołnierzy Wyklętych jest Witold Pilecki, rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz Armii Krajowej, więzień i organizator ruchu oporu w KL Auschwitz. Autor raportów o Holocauście, tzw. Raportów Pileckiego. Oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci, stracony w 1948. Miejsce ukrycia zwłok Rotmistrza jest do tej pory nieznane.

Przywrócili godność człowiekowi

Młodzi mieszkańcy  gminy Pobiedziska mieli okazję  poznać jednego z „Żołnierzy Wyklętych”. Przez kilka lat opiekowali się majorem Włodzimierzem Bystrzyckim. Nie urodził się on w Wielkopolsce. Przybył na równiny z Podhala. To właśnie tam walczył jako żołnierz i dowódca jednego z oddziałów podziemia antykomunistycznego. Zmieniał miejsca zamieszkania, ponieważ trudno było mu o pracę. Przez kilka lat weteranem opiekowała się młodzież, uczennice i uczniowie Szkoły Podstawowej we Wronczynie i Tomasz Kasprzak, nauczyciel historii. Nagrali oni kilka rozmów z majorem. Zrealizowali film. Opieka, jaką mieszkańcy gminy Pobiedziska otoczyli weterana, sprawiła, że po latach smutku, na jego twarzy pojawił się uśmiech. Dzisiaj major Włodzimierz Bystrzycki przebywa  w Domu Weterana na poznańskim Szelągu. Otoczony jest całodobową  opieką.

– Odwiedziłem niedawno pana majora Bystrzyckiego, ale z powodu epidemii nie mogłem się z nim spotkać. Przekazałem jednak paczkę – mówi Tomasz Kasprzak.

 

fot.archiwum Tomasz Kasprzak

Mieszkańcy gminy Pobiedziska zorganizowali wyjazd z majorem Włodzimierzem  Bystrzyckim na Podhale