Linia życia dla Olgi połączyła Pobiedziska z Kiszkowem

pod-dom-olga

By wesprzeć leczenie osiemnastomiesięcznej Olgi Miśkiewicz, kilkuset mieszkańców Pobiedzisk przeszło 15 kilometrów, z Pobiedzisk do Kiszkowa. Udowodnili, że zwykły sznurek może stać się Linią życia.

Dziewczynka choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Skuteczne leczenie wymaga terapii genowej. Ta kosztuje, jednak 9,5 miliona złotych. Kwotę trzeba zebrać do końca czerwca.

– Żadna mała społeczność nie jest w stanie zebrać tak wielkiej kwoty. Stąd pomysł zorganizowania Linii życia, czyli spaceru z Pobiedzisk do Kiszkowa – mówi Inez Nowak z Pobiedzisk, jedna z organizatorek niedzielnej imprezy charytatywnej. Inicjatorką Linii Życia jest mieszkanka Pobiedzisk Natasza Łakomy.

– Zaczynem do zorganizowania spaceru było to, że zbiórka na portalu nie szła w takim tempie, by dziecko doczekało leczenia. Pierwotnie chcieliśmy zorganizować przemarsz 21 marca. Przeszkodził, w tym koronawirus. Dzisiaj chcemy poruszyć nie tylko mieszkańców Pobiedzisk i Kiszkowa, ale całej Wielkopolski, całego kraju. Musimy zebrać te pieniądze szybko, ponieważ to dziecko nie ma czasu – mówi Natasza Łakomy. Na pobiedziskim Rynku pojawił się szczudlarz, tancerze, Zespół Pieśni i Tańca „Wiwaty”, a także policjanci – przebierańcy, wręczający mandaty za smutny ubiór i kwestarze z puszkami. Jak łatwo się domyślić pieniądze przeznaczone były na leczenie dziewczynki.

– Chcemy wspomóc to dziecko, wesprzeć jej rodziców w ciężkim dla nich czasie – mówiło młode małżeństwo, Agnieszka i Ryszard, którzy uczestniczyli w marszu ze swoimi pociechami. Maszerujących nie zmógł ani dystans, ani ulewa.

– Deszcz zmoczył nas już w sobotę, kiedy rozwieszaliśmy na sznurkach dziecięce rysunki. Pracowaliśmy od godziny 11 do 20. Część rysunków zmokła. Część zerwał wicher. Mieszkańcy i osoby przejeżdżające pytały, co robimy. Kiedy dowiadywali się, że to jest właśnie Linia życia, dowozili nowe rysunki – opowiada Kinga Hamzik z Pobiedzisk. W niedzielę kierowców samochodów zdumionych widokiem kolumny pieszych informował o celu marszu między innymi Michał Kowalski z OSP Kociałkowa Górka.

– Bardzo wielu kierowców wrzucało datki do puszek – mówi strażak. Na granicy gmin Pobiedziska i Kiszkowo uczestników Linii Życia powitał Tadeusz Bąkowski, Wójt Kiszkowa. Gdy uczestnicy marszu dotarli pod dom Olgi Miśkiewicz, odśpiewali dziecku „Sto lat”.

Wójt Bąkowski mówił:”. Dziękuję za Linię życia. Zbiórka musi się udać. Macie kryształowe serca. Cel naszych działań jest piękny, szczytny. To się musi udać. Jeśliby trzeba komuś pomóc, wiem, że przeszlibyśmy tą trasę jeszcze raz – mówił. Najważniejsze były jednak słowa rodziców Olgi.

-Dziękujemy, że nas wspieracie, że tak licznie przybyliście – mówi Anna Miśkiewicz, mama dziewczynki.

– Gdy uda się zebrać pieniądze, Olga będzie leczone w Lublinie. Żona pojedzie tam razem z nią. W trakcie terapii genowej córka będzie pod opieką lekarzy. Żeby terapia zakończyła się pomyślnie, lekarze muszą podać i inne lekarstwa. Obecnie trwa nieustanna rehabilitacja. Jeździmy na zabiegi do Pobiedzisk, do Poznania. Mamy rehabilitanta w Kiszkowie – mówi Ariel Miśkiewicz, ojciec dziecka.

Uczestnicy spotkania byli bardzo wzruszeni widokiem Olgi.  – Cieszymy się, że dotarliśmy do celu. To niesamowite przeżycie. Wspaniały marsz, szczytny cel – mówi Ewelina Słupianek.

– Było super. Ogrom pozytywnej energii, ludzie spacerowali z uśmiechami na twarzy. Wzruszające spotkanie, wspaniała grupa ludzi – dzieliła się swoimi wrażeniami Agnieszka Przybylska.

Organizatorom Linia Życia dla Olgi dziękuję też Ireneusz Antkowiak, uczestnik marszu i Burmistrz Miasta i Gminy Pobiedziska.

– Jesteście wspaniali. Dziękuję policji, straży pożarnej i Zakładowi Komunalnemu za udostępnienie autobusów. Panu Wójtowi Tadeuszowi Bąkowskiemu i wszystkim mieszkańcom Kiszkowa dziękujemy za serdeczne przyjęcie. Rodzicom Olgi życzymy sił i nadziei, Oldze zdrowia. Gratuluję pomysłodawczyni Nataszy Łakomy i współorganizatorom Sarze Kęsickiej, Dominice Andrzejewskiej, Inez Nowak, Arlecie Jankowskiej, Justynie Gackowskiej-Mileckiej, Ewie Orianie Pacek, Sławomirowi Jerzyńskiemu, Oskarowi Matysiakowi – dodaje Burmistrz Pobiedzisk.

Natasza Łakomy zapowiedziała już kolejne działania, czyli „Na rowerach dla Olgi” a także „Na motocyklach dla Olgi”.

Jak pomóc dziecku już teraz?

Wystarczy zajrzeć na stronę https://www.siepomaga.pl/olga i wspomóc konto Olgi.

fot.R.Domżał