Serca – kosze na nakrętki z tworzywa sztucznego, jakie ustawiono kilka dni temu w Pobiedziskach, zapełniają się w ekspresowym tempie. Zbierają dzieci, zbierają dorośli. Nakrętek jest już …. kilkaset kilogramów. Akcja pomocy pobiedziskim bliźniakom trwa nadal.
Mieszkańcy przynoszą nakrętki osobiście, przywożą je w ich imieniu druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej. Z Wronczyna, z tamtejszej Szkoły Podstawowej na przykład przywieźli 10 worków tych na pozór bezużytecznych drobiazgów.
– Nakrętki zbieramy w szkole przez cały rok. Przynoszą je młodsze dzieci, przynoszą starsi uczniowie i uczennice. Kiedy ktoś potrzebuje wsparcia, z radością je przekazujemy. Zbieramy też zużyte baterie. Pomagamy w ten sposób ludziom, a zarazem dbamy o środowisko – mówi Beata Bor, dyrektor Szkoły Podstawowej we Wronczynie.
Kolejne worki z nakrętkami dostarczyli druhowie z OSP Pobiedziska.
– Zbieramy nakrętki od kilku lat. Do strażnicy przynoszą je nie tylko druhowie, ale też mieszkańcy Pobiedzisk. Mieliśmy uczestniczyć po raz kolejny w konkursie, ale pomoc naszym mieszkańcom jest ważniejsza. Dlatego przekazujemy zgromadzone nakrętki, mając nadzieję, że pomożemy w ten sposób Adrianowi i Kacprowi – mówi Krzysztof Hadyński, OSP Pobiedziska.
Dzisiaj dziękujemy każdej osobie, która choćby jedną nakrętką, przyczyniła się do wypełnienia serca – kosza.
Sprawmy, by serca-kosze ustawione w Pobiedziskach nadal zapełniały się nakrętkami. Pieniądze z ich sprzedaży przeznaczone zostaną na leczenie pobiedziskich bliźniaków: Adriana i Kacpra.
Plastikowe nakrętki to surowiec, z którego wytwarzane są: worki na śmieci, donice, długopisy, narzędzia ogrodowe. Zbierać można wszystkie rodzaje nakrętek – po napojach, produktach spożywczych, kosmetykach czy butelkach z chemią gospodarczą. Ważne, aby nakrętki nie miały elementów dodatkowych jak uszczelki, kawałki folii czy papieru.
Na zdjęciach utrwaliliśmy początek zbiórki i kolejne wrzucane worki
fot.T.Chmielewski