Dziewięć medali zdobyli na Mistrzostwach Polski Mastersów w kajakarstwie mieszkańcy gminy Pobiedziska Elżbieta Hoffmann i Szymon Cybal.
Opadły już emocje po XXIV Mistrzostwa Polski Masters w kajakarstwie klasycznym Wałcz 2021, czas więc na podsumowanie. Elżbieta Hoffmann, która założyła, a następnie przez osiemnaście lat prowadziła UKS „Zalew” Jerzykowo, zdobyła srebrny medal na dystansie 200 metrów oraz dwa medale brązowe. Jeden w K1 na 1000 metrów i drugi w K2 też na 1000 m.
– Już trzeci rok startuję i bronię wicemistrzostwa, choć konkurencja coraz większa. Na dystansie 200 metrów dobrze wystartowałam i dowiozłam drugie miejsce do mety – mówi Elżbieta Hoffmann.
Prawdziwy worek medali przywiózł z Wałcza, gdzie rozgrywano Mistrzostwa Polski Mastersów Szymon Cybal, mieszkaniec Jerzykowa pływający na kanadyjkach. Jak mówi trenował tę dyscyplinę przez piętnaście lat. Następnie miał wieloletni rozbrat ze sportem.
– Od dwóch lat znów trenuję i to intensywnie, i pod okiem trenera. Już w roku ubiegłym zdobywałem medale, choć nie złote. Umiem przegrywać, ale nie lubię. Obiecałem sobie, że sięgnę po złoto – opowiada Szymon Cybal. W tym roku reprezentując Klub UKS „Zalew” Jerzykowo, zdobył 5 tytułów mistrza Polski i jeden srebrny medal. Oto osiągnięcia zawodnika z Jerzykowa:
C1 (kanadyjka jedynka) – 200 m i 1000 m – 2 x złoty medal
C2 – 200m (z Łukasz Budnik) 1x złoty medal
C2 – 1000m (z Łukasz Budnik) 1x srebrny medal
C4 – 200m i 1000m (w składzie: Łukasz Budnik, Tomasz Sułkowski, Robert Wilczyński) 2 x złoty medal.
W każdym biegu do walki stawało dziewięć osad.
– Dziękuję za miłą atmosferę, za doping a Piotrowi Kulecie – trenerowi za przygotowanie. Medale Mistrzostw Polski Mastersów to tylko wisienka na torcie do imprezy, w której króluje przyjaźń, radość i szacunek do rywali. Szymon Cybal żałuje tylko, że teraz kiedy jest w doskonałej formie, odwołane zostały Mistrzostwa Świata Mastersów w Kajakarstwie. Powodem jest oczywiście Covid 19. Co było dla mieszkańca Jerzykowa impulsem do powrotu do regularnych treningów?
– Kto uprawiał sport wyczynowo w młodości, ten będzie w późniejszych latach odczuwał potrzebę pracy nad sobą. Organizm i zdrowie domagały się wręcz większej intensywności ruchowej. Stąd wzięła się zmiana w sposobie odżywiania, co skutkowało zrzuceniem zbędnych kilogramów. Przez ostatnie dwa lata trenuję do piętnastu godzin tygodniowo. Dzisiaj jestem na etapie roztrenowania. Jeżdżę na rowerze, na kanadyjce pływam tylko dwa razy w tygodniu – opowiada Szymon Cybal.
– Specjalne podziękowania należą się mojej rodzinie, żonie i dzieciom za to, że dopingowali mnie podczas zawodów i że znosili moją częstą nieobecność, spowodowaną treningami – dodaje. Przed zawodnikiem kolejny rok niełatwych przygotowań do sezonu, w którym odbędą się Mistrzostwa Świata w Niemczech. – Trzymajcie kciuki – apeluje zawodnik z Jerzykowa.
fot.archiwum. E.Hoffmann, Sz.Cybal