Jakub Wardowicz, Stanisław Niegolewski i Sebastian Hermann to najlepsi kajakarze Biegu o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Pobiedziska, będącego częścią Regat Kajakowych z okazji 25-lecia UKS „Zalew” Jerzykowo.
To była sobota pełna emocji. – Wiosła poszły w ruch, zakotłowało się na starcie – relacjonował spiker zawodów, który przez lornetkę obserwował zawodników. Finisz widzowie widzieli już na własne oczy. Blisko stu młodych kajakarzy walczyło do ostatniego metra. Zdarzały się wywrotki, a nawet ominięcie boi wyznaczającej metę! Cierpieli wtedy zawodnicy, trenerzy łapali się za głowy, rodzice zawodników… Były medale, puchary i nagrody. Te ostatnie nawet dla tych, którym na podium nie udało się w sobotę stanąć.
Przede wszystkim były jednak uśmiechy i zadowolenie młodych sportowców. Mamy z dumą gładziły czupryny synów, bo jak nie być zadowolonym z dziecka, które zdobywa cztery medale. Trwającej ponad siedem godzin, skąpanej w słońcu, imprezie towarzyszyła atmosfera radosnego, sportowego święta. Mogło się ono wydarzyć dzięki ogromowi pracy organizatorów Regat Kajakowych z okazji 25-lecia UKS „Zalew” Jerzykowo: trenerów, działaczy, rodziców początkujących zawodników. Bufet, zorganizowany nieopodal brzegu Zalewu Kowalskie, wypełniały ciasta wypieczone przez Panie sympatyzujące z UKS „Zalew” Jerzykowo. Scena, na której odbywało się zakończenie Regat, wypełniona była nagrodami dla zawodników.
– Odkładaliśmy na nie przez 25 lat – żartował Tomasz Preiss, trener i prezes Klubu w jednej osobie. A tak naprawdę to zasługa przedsiębiorstw z terenu gminy, które były sponsorami zawodów.
– Dobrze się stało, że te zawody doszły do skutku. Efektem Covidu jest to, że wielu dotychczasowych organizatorów zawiesiło swoje imprezy. Młodzi zawodnicy nie mają, gdzie startować – mówi Mariusz Sikora, sędzia główny zawodów, mieszkaniec Jerzykowa. Po co startować, jeśli nie ma zawodów? Swój w wkład w zawody mieli też ratownicy z OSP Biskupice i OSP Pobiedziska, którzy czuwali nad bezpieczeństwem zawodników na wodzie.
Dla turystów i mastersów
Biegi młodych sportowców przeplatane były startami turystycznymi. Wśród osób startujących w regatach turystycznych była założycielka UKS Zalew Jerzykowo Pani Elżbieta Hoffmann. – Byłam nauczycielką wychowania fizycznego. Kiedy zaczynałam pracę w szkole, boisko było klepiskiem. Na Zalew patrzyłam z okien domu. Na początku lat 90 w Polsce zaczęły powstawać Uczniowskie Kluby Sportowe. Ich organizatorzy dostawali sprzęt od państwa. Kiedy ten dotarł do nas, okazało się, że to łódki do gry w piłkę na wodzie. Przydały się …do zabawy i do stawiania pierwszych kroków na wodzie. Kajaków do treningów i rywalizacji w zawodach musieliśmy szukać po innych klubach. Pierwszy, jaki dostaliśmy nadawał się … do remontu. Pierwsze sukcesy przyszły już po dwóch latach treningów. Przez kolejne lata moi wychowankowie zdobywali co roku nawet dwa medale Mistrzostw Polski. Wojtek Tracz przyjeżdżał na treningi na rowerze z Wronczyna, a teraz jest zawodnikiem, który wystartuje we wrześniowych Mistrzostwach Świata. Cieszę się, że jubileusz 25-lecia obchodzony jest na wodzie, że są regaty – mówi Elżbieta Hoffmann, która Klub prowadziła przez 18 lat. Prezesami UKS „Zalew” Jerzykowo w innych okresach byli też: Paweł Owsianny, Maciej Kulesza, Tomasz Manthei oraz Andrzej Tracz.
W biegach turystycznych uczestniczył między innymi Sołtys Jerzykowa Pan Andrzej Gruszczyński. Sojusznik i współorganizator zawodów wyszedł z kajaka mocno przemoczony, ale … zadowolony. Wnuk trenował w „Zalewie” kajakarstwo, więc sympatyzuję z klubem. Finał zawodów odbywał się więc na terenie Sołectwa Jerzykowo, które było też patronem jednego z biegów.
Z punktu widzenia sędziego
– To nie były zawody łatwe do przeprowadzenia. Dziecięca rywalizacja jest dla sędziów trudniejsza do poprowadzenia od Mistrzostw Polski. Młodzi kajakarze byli zdyscyplinowani. Na starcie sprawnie ustawiali się w szeregu. Najtrudniejsze były do przeprowadzenia sztafety – mówi sędzia Mariusz Sikora.
Sport mają we krwi
– Fal prawie nie ma. Świeci słońce. Płynie się dobrze. Fajna impreza – mówi Hubert Lis, zawodnik KTW Kalisz. Pływa już trzeci sezon, a w Jerzykowie startował w czterech biegach. – Po pierwszym biegu czułem się nieco zmęczony. Później było już lepiej – opowiadał. W jednym z biegów wystartował z bratem Gilbertem i stanęli na podium.
Zadowoleni z udziału w zawodach byli też Stanisław Niegolewski i Jan Wlaszczyk z UKS „Zalew” Jerzykowo”
– Start nam nawet wyszedł. W trakcie biegu wyprzedziły nas cztery łódki. Zmobilizowaliśmy się i część z nich wyprzedziliśmy. Na mecie okazało się, że mamy drugie miejsce. Rywale byli odrobinę silniejsi – opowiadali po biegu na 500 m. Stanisław zdobył też drugie miejsce w biegu o Puchar Burmistrza Pobiedzisk. Sebastian Hermann z UKS Błyskawica Rokietnica kajakarstwo trenuje od roku. – Kolega zaciągnął mnie na pierwszy trening, a teraz pływam na Małym Kierskim prawie codziennie. Trenuję i na pojedynczym kajaku i w dwójce – opowiadał trzeci zawodnik biegu o Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Pobiedziska.
Młodzież, która przyjechała do Jerzykowa na reagty z okazji 25-lecia UKS „Zalew” Jerzykowo, a było około stu zawodników z Poznania, Kalisza, Pamiątkowa i Rokietnicy to pasjonaci sportu. Wiedzą już, ile trzeba pracy, by wystartować w zawodach. Wielu z nich, jak choćby Igor Samsel, kontynuuje rodzinne tradycje. Podobnie jest z zawodnikami z UKS Pamiątkowo. Nasz Klub powstał w roku 1983. Sama pływałam – wspominała Barbara Hajcel -Węcławek.
– Sport uczy pracy zespołowej, a ta umiejętność przydaje się w życiu – mówił na zakończeniu Regat Ireneusz Antkowiak, Burmistrz Miasta i Gminy Pobiedziska. Zapowiedział też, że wkrótce w Jerzykowie stanie obiekt, w którym swoje miejsce będą mieli też kajakarze.
Organizatorzy serdecznie dziękują sponsorom oraz instytucjom i osobom, które pomogły w zorganizowaniu Regat Kajakowych z okazji 25-lecia UKS „Zalew” Jerzykowo.
– Były to pierwsze regaty organizowane na naszym Zalewie. Honorowym patronatem objął je Burmistrz Miasta i Gminy Pobiedziska, pan Ireneusz Antkowiak, a wsparcia finansowego udzielił Powiat Poznański. Zorganizowaliśmy tą imprezę dzięki zaangażowaniu rodziców zawodników, sympatyków klubu, założycielki naszego UKS, pani Elżbiecie Hoffmann, Sołtysa Jerzykowa, pana Andrzeja Gruszczyńskiego, Sołtysa Biskupic, pana Wojciecha Lisowskiego, dyrektora OSiR, pana Jakuba Waligóry, dyrektora Szkoły Podstawowej im. Królowej Jadwigi w Jerzykowie, pani Aliny Mańki oraz OSP Biskupice i Pobiedziska, a także wsparciu Firmy HENZEL, Langer&Borska Consulting Sp. zo.o., firmy Gumbar, Inergia Sp. z.o.o. z Lublina i ActivLab – mówią działacze UKS „Zalew” Jerzykowo.
fot.archiwum UKS „Zalew” Jerzykowo