Rogale Świętomarcińskie z certyfikatem

rogalsw

Najlepsi poznańscy cukiernicy otrzymali w czwartek certyfikaty, które pozwalają im produkować oryginalne rogale świętomarcińskie.  Wśród nich są cukiernicy z gminy Pobiedziska, którzy mogą poszczycić się ich przyznaniem :

  • UNIPOL Wypieki Sp. z o.o Spółka Komandytowa; ul. Główna 49 Biskupice
  • Cukiernia Jacek Grzeczka; Rynek 9 Pobiedziska
  • Piekarnia – Cukiernia ZAGRODNICZA J.K.T Pyskło s. c.; ul. Poznańska 84 Pobiedziska
  • Zakład Piekarsko-Cukierniczy Kazimierz Dynaryński; ul. Kazimierza Odnowiciela 16 Pobiedziska

unipolwypieki

Po raz pierwszy certyfikaty rozdano 11 lat temu. Od 2008 r. tradycyjnie wypiekany poznański rogal świętomarciński jest „Produktem o Chronionej Nazwie Pochodzenia w Unii Europejskiej”. Tym samym trafił na prestiżową listę regionalnych produktów, które powstają z lokalnych surowców i według oryginalnych przepisów.

– W proces ten zaangażowanych było wielu ludzi – wspomina Stanisław Butka, starszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. -Wysiłek się opłacił. Rogal świętomarciński smakuje wszystkim w Europie i na świecie, ale produkowany może być tylko w Poznaniu i na terenie Wielkopolski.

Certyfikaty wydawane są na trzy lata, ale proces produkcji smakołyków kontrolowany jest częściej. Dlatego rogale mają zawsze taki sam doskonały smak. W Poznaniu są one nieodłącznym elementem obchodów dnia św. Marcina.

– W imieniu prezydenta miasta, Jacka Jaśkowiaka, chciałbym przekazać gratulacje dla wszystkich, którzy dziś dostaną certyfikaty – mówił Patryk Pawełczak, zastępca dyrektora Gabinetu Prezydenta, wręczając cukiernikom zaświadczenia. – To właśnie dzięki Państwa pracy 11 listopada mamy w Poznaniu podwójne i słodkie święto: obchodzimy odzyskanie niepodległości i cieszymy się z imienin świętego Marcina.

Upieczenie idealnego rogala nie jest jednak łatwe.

– Przede wszystkim trzeba zachować odpowiednią technologię – wyjaśnia Piotr Koperski, podstarszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. – Ciasto półfrancuskie trzeba wałkować techniką trzy razy po trzy, z odpowiednimi przerwami, żeby odpoczęło. Bardzo ważny jest biały mak. Sam co roku biorę pięć jego próbek i testuję ich smak, zapach, wygląd. Sprawdzam, czy mak nie jest za ciemny, czy jest całkowicie czysty. Tylko najlepsza próbka trafia ostatecznie do rogali.

– Certyfikaty powstały po to, żeby nikt nie popsuł marki, jaką wytworzyli przez lata poznańscy rzemieślnicy – potwierdza Jerzy Bartnik, prezes Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu. – I to się udało. Dziś gdy w okolicy 11 listopada ktoś z Poznania wyjeżdża do innych części naszego kraju słyszy jedno pytanie: „A rogale masz?” To najlepszy dowód na jakość naszych wyrobów.

Zaświadczenia ważne są też dla samych cukierników:

– Certyfikat jest potwierdzeniem, że cukiernia może produkować chroniony geograficznie produkt, jakim jest rogal świętomarciński – wyjaśnia Robert Einbacher, cukiernik. – Klient, który kupuje rogale z cukierni z certyfikatem może być spokojny o ich jakość. My rogale produkujemy przez cały rok, ale od końca października do końca listopada pracy jest znacznie więcej, w tym czasie pieczemy sporo ponad 30 ton rogali.

Źródło tekst i foto: http://www.poznan.pl/mim/info/news/rogale-z-certyfikatami,111649.html
Foto rogal – facebook.com/ZagrodniczaCaffe/