Salon sukni ślubnych na scenie w Pobiedziskach

SALON SUKNI.jpg ok

Salon sukni ślubnych – spektakl zrealizowany przez Andrzeja Pieczyńskiego, aktora znanego ze scen Gdańska, Warszawy i Berlina, a także z ekranów kin, na potrzeby Internetu zobaczymy w sobotę, 16 października na scenie w Pobiedziskim Ośrodku Kultury.

 

– Ba, ba, ba – krzyczy mężczyzna z welonem na głowie, zamaszyście wywijając białą tkaniną. Obiega drewnianą skrzynkę. Podnosi jej wieko, rozchyla drzwiczki i klęka. Układa ręce, jakby do modlitwy …. szepce…. – tak wyglądała jedna z ostatnich prób monodramu „Salon sukni ślubnych”. Aktor, ale także autor  sztuki i  reżyser widowiska, Andrzej Pieczyński zrealizował ten spektakl na potrzeby Internetu w świetlicy wiejskiej w miejscowości Główna, w gminie Pobiedziska. Już wtedy mówił, „Ten tekst przewidziany był dla teatru, który kocham, ponieważ czas jest w nim inny, jest magiczny”. I tak się stanie. 16 października monodram zobaczymy na scenie w Pobiedziskim Ośrodku Kultury. Początek godz. 19:00.

 

Główna w roli …

Za sprawą Covid 19 spektakl powstawał w nietypowych warunkach. Artysta od początku szukał do prób i rejestracji spektaklu wnętrz z „klimatem”. Co znalazł? Salę z piecem kaflowym, ścianami pokrytymi sfatygowaną dzisiaj, ale typową dla drugiej połowy XX wieku boazerią i sufit nie dość, że „dotknięty zębem czasu”, to jeszcze z ciekawą konstrukcją. To właśnie świetlica wiejska w Głównej.

– Po tym, jak zamknięto teatry, działam w miejscu, w którym mogę działać. Staram się utrzymywać rytm pracy aktora, czyli dwie próby dziennie, poranna i popołudniowa – wyjaśnia.

Przez kilka lipcowych tygodni świetlica wiejska w niewielkiej miejscowości Główna, w gm. Pobiedziska przypominała salon sukni ślubnych albo jak mówił sam twórca, Andrzej Pieczyński zaplecze salonu sukni ślubnych.

 

Bernard Szymon szyje

– Spektakl w tragikomiczny sposób opowiada historię ojca zmagającego się ze stratą zaginionego dziecka. Codzienna, cicha rozpacz rodzica przeradza się w obsesję szycia konfekcji damskiej. Bohater, z bólu i tęsknoty, konsekwentnie szyje suknie ślubne wyobrażając sobie, że jedna z nich mogłaby należeć do jego córki. Wyobraźnia powiązana z nadzieją odnalezienia dziecka, pomaga mu przetrwać codzienność – mówi Andrzej Pieczyński.

Spektakl odwołuje się do wielu ludzkich doświadczeń naznaczonych stratą. Jest próba odpowiedzi na pytanie: Jak odnaleźć się w codzienności po utracie tego, co dla nas najważniejsze? Widz sam oceni czy przedstawienie trafnie wskazuje drogę przejścia przez traumatyczny okres, gdy traci się wszystko, co ważne i najważniejsze.

Liczba miejsc ograniczona, cena biletu 10 zł. Początek spektaklu godz. 19:00.