Samorząd stworzyli mieszkańcy

BUR-Antkowiak

Ireneusz Antkowiak, burmistrz miasta i gminy Pobiedziska o historii i wyzwaniach stojących przed samorządem

Pamiętam Pobiedziska z czasów, kiedy samorząd gminny dopiero powstawał. Mam jeszcze przed oczami wygląd tego miasta i okolicznych wsi w czasie, kiedy ustawa o samorządzie gminnym wchodziła w życie. Do zrobienia było wszystko.

Starsi mieszkańcy pamiętają, młodszym warto powiedzieć, że w poprzednim ustroju okolice Pobiedzisk, z racji walorów przyrodniczych, były terenem wypoczynku ówczesnych elit władzy. W sąsiedztwie dacz prominentów nie miał prawa powstać zakład przemysłowy. To rzutowało na rozwój gminy.

Dzisiaj, z perspektywy trzydziestu lat, mam ogromny szacunek dla ludzi, którzy w pierwszej kadencji samorządu intuicyjnie rozumieli, co to jest samorząd i na czym działanie samorządowca powinno polegać.

Przemiana ustrojowa była ogromnym przełomem ideologicznym i jakościowym. Wcześniej wszystko było nakazywane. Od roku 1990 można było wziąć władze we własne ręce. Tu dopowiem, trzeba było też wziąć odpowiedzialność na własne barki. To nie było łatwe.

Nie wszyscy zgadzali się z pierwszymi samorządowcami. Nie wszyscy musieli się z nimi zgadzać. Pomimo różnic, budowaliśmy demokrację i każda kadencja wypełniona była wysiłkiem i staraniami. Z każdym rokiem było widać zmiany. One były na miarę możliwości, choć nie na miarę potrzeb.

Oceniając ten czas, mogę, a nawet muszę powiedzieć, że miałem dobrych poprzedników: burmistrzów i radnych. Zrealizowali inwestycje, które są kamieniami milowymi w historii gminy. Są to: budowa nowej oczyszczalni, kanalizacja, hale gimnastyczne, stworzenie ośrodka kultury, powstanie skansenu miniatur, utworzenie strefy gospodarczej.

Mam nadzieję, że dołączę do grona tych samorządowców, którzy pozostawili po sobie trwałe świadectwo solidnej, wielkopolskiej pracy.

 

Docenić mieszkańców

Dzisiejszego święta nie byłoby bez mieszkańców. Chciałbym Państwu podziękować, za wybory, jakich dokonywaliście, uczestnicząc w wyborach samorządowych. Zmiany, jakie zaszły w gminie pokazują, że były to właściwe decyzje.

Jest i inny powód do podziękowań. Mamy obecnie na terenie gminy około dwóch tysięcy małych i średnich przedsiębiorstw. Był taki moment w latach ’90 poprzedniego wieku, że w jednym z niemieckich miast pracowało aż tysiąc mieszkańców Pobiedzisk. Bardzo wiele osób wróciło do Pobiedzisk i zainwestowało w swoją małą ojczyznę. I za to należą się im ogromne podziękowania.

 

Pobiedziska przyszłości …

Nowe czasy to nowe wyzwania. Mamy w gminie trzy spośród jedenastu parków krajobrazowych, jakie są w Wielkopolsce. To zobowiązanie do ochrony klimatu, ochrony środowiska. Chciałbym, aby na naszym terenie pojawiły się projekty fotowoltaiczne. Stoimy też przed koniecznością retencjonowania, czyli zatrzymywania wody. Pobiedziska przyszłości to nowa infrastruktura. Mamy kanalizację. Czas na budowę dróg, by skomunikować miejscowości między sobą i z miastem, efektywniej wykorzystywać komunikację autobusową. Przygotowujemy się do budowy 20 kilometrów dróg gminnych w systemie partnerstwa publiczno- prywatnego. Rozpoznajemy rynek. Mamy sygnały, że prywatni partnerzy są zainteresowani takim projektem. Drogi to obwodnica Pobiedzisk. I to zadanie też realizujemy. Po jej wybudowaniu przyjdzie czas na rewitalizację najstarszej części miasta.

Pobiedziska przyszłości mają się wyróżniać jakością życia dzięki wykorzystaniu walorów przyrodniczych. Stąd potrzeba kolejnych szlaków spacerowych, ścieżek dla rowerzystów, nowych miejsc do rekreacji.

Przyszłość to jeszcze lepsze relacje z mieszkańcami, z organizacjami pozarządowymi. To kontynuacja współpracy z miastami partnerskimi w mniej zinstytucjonalizowanej formie, z większym otwarciem na współpracę i wymianę mieszkańców.

Nasza gmina nie może być wyłącznie sypialnią Poznania. Dlatego konieczne jest pozyskiwanie inwestorów, a w konsekwencji zwiększanie wpływów do budżetu.

Podsumowując, przyszłość naszej gminy to innowacyjność szanująca naturalne środowisko i dziedzictwo kulturowe.