Strażacy z Pobiedzisk i Poznania ratowali kobietę, która w środowe popołudnie znalazła się w wodzie. Akcja miała miejsce na zbiorniku wodnym „Łowisko Pstrąg” w Pobiedziskach. Spacerująca nad wodą chciała uratować swojego czworonoga.
Wiadomość o tym, że kobieta jest w wodzie, strażacy otrzymali o godz. 16:45. Weszła do niej, by ratować psa, z którym wybrała się na spacer. Na miejsce udali się ratownicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pobiedziskach. Wezwani zostali też strażacy z Grupy Wodno-Nurkowej z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 z Poznania i zastęp z JRG nr 3 z Antoninka.Na miejscu był również patrol z Komisariatu Policji w Pobiedziskach.
Sprawna akcja strażaków
– Kiedy dojechaliśmy na miejsce kobieta i pies byli około trzydzieści metrów od brzegu. Ponieważ znam ten zbiornik, podpowiedziałem pani, w jakim kierunku ma się udać, by dotrzeć do płycizny. Równocześnie pobiedziscy strażacy wypłynęli na zbiornik pontonem. Następnie zabrali wyziębioną panią i psa na brzeg – mówi Michał Kluczyński, dowodzący akcją strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Pobiedziskach. Pierwszej pomocy udzielili poszkodowanej strażacy i ratownicy medyczni z Pogotowia Ratunkowego, które też przybyło na miejsce zdarzenia.
Akcja zakończyła się sukcesem. A nie dalej jak 21 lutego druhowie z OSP Pobiedziska i OSP Kociałkowa Górka doskonalili swoje umiejętności ratownicze na jeziorze Biezdruchowo. Strażacy ćwiczyli różne warianty podejmowania osób znajdujących się w wodzie.
Nie wchodź na lód
Strażacy przypominają, że wchodzenie na lód, poza lodowiskami, zawsze wiąże się
z ryzykiem, a próba wejścia na zamarznięte rzeki jest nie tyle proszeniem, co dobijaniem się o nieszczęście.
– W przypadku zauważenia osoby, pod którą załamał się lód najpierw należy zadzwonić po ratunek, dopiero potem można samemu ruszyć z pomocą – mówi bryg. Sławomir Brandt, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Musimy mieć świadomość, że skoro lód załamał się pod kimś – może też pęknąć i pod nami. Zawiadamiając służby ratownicze musimy precyzyjnie określić miejsce zdarzenia – to kluczowe dla szybkiego dotarcia pomocy. Wchodząc na lód, by ratować inną osobę, powinniśmy mieć ze
sobą coś, co jej podamy bez potrzeby zbliżania się do krawędzi przerębla – szalik, gałąź, pasek czy sanki.
– Po wyciągnięciu osoby z wody, należy jak najszybciej zapewnić jej komfort termiczny i zdjąć przemoczone ubrania pamiętając, że zamki błyskawiczne rozpinamy jako pierwsze, bo to one najszybciej zamarzają i jest problem z ich rozpięciem. W miarę możliwości zapewniamy osobie poszkodowanej suchą odzież, wsadzamy do ciepłego
samochodu i jak najszybciej przekazujemy służbom medycznym – dodaje bryg. Sławomir Brandt.
Fot. Tomasz Chmielewski
Na zdjęciach: Strażacy z OSP Pobiedziska i OSP Kociałkowa Górka w czasie ćwiczeń na jeziorze Biezdruchowo