Wiwaty śpiewają Ojcu Świętemu

WIAWTYuJPII

 

Bezpośredni kontakt z Papieżem, to wydarzenie, które zapada w pamięci na całe życie. Od wyboru na Stolicę Piotrową w 1978 r śledziłem wszystkie pielgrzymki Jana Pawła II, ale te, które odbywał w kraju ojczystym były zawsze przeżyciem najważniejszym – wspominaAndrzej Horbik, kierownik Zespołu Pieśni i Tańca Wiwaty.

 

– Wydarzeniem bez precedensu był wyjazd Zespołu Pieśni i Tańca Wiwaty na Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny w Normie i Sabaudii we Włoszech w 2001 roku. Od razu pomyśleliśmy, by powrót z festiwalu połączyć ze zwiedzaniem Wiecznego Miasta i wizytą w Watykanie – mówi Andrzej Horbik.

– Audiencje Generalne z Ojcem Świętym odbywały się raz w tygodniu, w środy. Już przed wyjazdem do Włoch, dzięki pomocy Sióstr Sacre Coeur z Polskiej Wsi, zamówiliśmy nocleg w Domu Pielgrzyma i akredytację na audiencję z Ojcem Świętym Janem Pawłem II.

 

Żar z nieba i błogosławieństwo

Wraz z młodzieżą, ubrani w stroje szamotulskie, 21 lipca 2001 r. udaliśmy się o świcie na Plac przed Bazyliką. Po prawej stronie placu gromadził się już tłum wiernych udający się na audiencję. Atmosfera spotkania była niezwykła, mimo żaru chłonęliśmy każde słowo homilii. Mówił do nas Pasterz, który z ojcowską troską wyjaśniał nam wszystkie zawiłości współczesnego świata i wskazywał drogę, która prowadzi do Pana – opowiada kierownik Zespołu Wiwaty.

– To był naprawdę piękny dzień. Papież udzielił nam błogosławieństwa. Było kilka zespołów ze świata, które występowały przed Janem Pawłem II. Również Wiwaty zaśpiewały Ojcu Świętemu „Kukułkę” i zostawiliśmy w prezencie dymkę do dud wielkopolskich. Zdjęcia z tych wydarzeń mamy na ścianach naszych mieszkań i Pobiedziskim Ośrodku Kultury.

 

Spotkanie przy grobie

Upłynęło trochę czasu i w 2014 (w roku kanonizowania Jana Pawła II) wracając z Wiwatami z Festiwalu w Carpineto Romano ponownie odwiedziliśmy Watykan i z młodzieżą stanęliśmy przed grobem naszego Papieża. Obok przechodzili turyści, zatrzymywali się, przewodnicy objaśniali półgłosem, a my staliśmy w ciszy i rozmodleniu wpatrzeni w skromną płytę z napisem „Jan Paweł II” wspomina kierownik Wiwatów. Przypomniał mi się obraz Ewangeliarza leżącego na trumnie Papieża. Księga szarpana podmuchami wiatru sprawiała wrażenie, że się sama zamyka, niczym życie Jana Pawła II.

 

Wspomnienia sprowadzają się do niezwykle przejmującego obrazu Jana Pawła II, jako człowieka, prostoty Jego zachowań, myśli, działań w kierunku konkretnych ludzi i umiejętności dostrzegania wartości w każdym człowieku oraz niesieniu radości, w tym, co czynił dla bliźnich.

 

czytaj: http://www.pobiedziska.pl/dar-dla-jana-pawla-ii/   http://www.pobiedziska.pl/pobiedziskiego-liceum-sacre-coeur-watykanu-1983/

fot.archiwum Andrzej Horbik