W Węglewie rosną następcy prof. Józefa Kostrzewskiego

SKARBY8

Zamiast kredek i długopisów w Szkole Podstawowej w Węglewie w ruch poszły szpachelki i pędzelki, a dzieci z klasy pierwszej wyruszyły na …wykopaliska. Tak właśnie obchodzony jest w tej szkole Dzień Patrona, czyli profesora Józefa Kostrzewskiego, jednego z najwybitniejszych polskich archeologów XX wieku.

 

Józef Kostrzewski urodził się 25 lutego 1885 roku w Węglewie, niewielkiej miejscowości położonej w dzisiejszej gminie Pobiedziska. Naukę rozpoczął w Królewskim Gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim. Ktoś zapyta: gdzie Ostrów Wielkopolski, a gdzie Węglewo. Dlaczego uczył się tak daleko od domu? Jak mówi Tadeusz Panowicz, znawca historii Pobiedzisk i ich okolic, w XIX wieku o wyborze szkoły dla dziecka decydowała zamożność rodziny. Poszukiwano nie tylko dobrej szkoły, ale także kwatery, stancji, czyli po prostu miejsca, w którym uczeń zamieszka.  Ważna by la oczywiście cena, przystępna cena. Kogo stać było na czesne i stancję, mógł się kształcić. Musiał jednak spełnić jeszcze jeden warunek, czyli nie podejmować w tym czasie działań zabranianych przez zaborcę. A Prusacy i Rosjanie, czynili wiele, by Polacy nie posługiwali się językiem ojczystym. Tymczasem Józef Kostrzewski uczęszczał w Ostrowie na wykłady dotyczące historii Polski, prowadzone w języku polskim. W 1897 z powodu braku promocji do klasy IV  rodzice przenieśli go do Królewskiego Gimnazjum w Gnieźnie, do którego uczęszczał również jego brat. Po aresztowaniach i procesie gnieźnieńskich gimnazjalistów, w roku 1903, reaktywował tam działalność Towarzystwa Tomasza Zana. Tego samego, który jest wzorem postaci Tomasza z III części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Józef Kostrzewski nawiązał też kontakt z założonym w 1902 przez prof. Wincentego Lutosławskiego krakowskim Stowarzyszeniem Religijna-Patriotycznym „Eleusis” w efekcie zakłada Wielkopolski „Eleusis” i przyjął pseudonim „Wielki Eleuteryk”. Za manifestowanie patriotycznych poglądów zapłacił. W roku przedmaturalnym o jego działalności w Towarzystwie Tomasza Zana i „Eleusis” doniesiono policji. Z Gniezna musiał się przenosić do Gimnazjum w Poznaniu, obecnego „Marcinka”. Dopiero w tej szkole, w wieku 22 lat zdał maturę.

O wydarzeniach z życia Józefa Kostrzewskiego uczniowie  szkoły w Węglewie dowiedzieli się z pogadanek przygotowanych przez nauczycieli. Źródłem wiedzy była też ilustrowana fotografiami gazetka ścienna ze zdjęciami z Węglewa, Ostrowa, Gniezna, Berlina oraz Londynu. W ostatnim z miast Józef Kostrzewski również zdobywał wiedzę. Nie zabrakło fotografii z Poznania, gdzie archeolog, udowadniający przez całe życie obecność Słowian między Odrą i Wisłą już 150 lat przed naszą era, nie tylko współtworzył uniwersytet, ale i mieszkał.

Pracę archeologa natomiast dzieci poznawały praktycznie. Uczestniczyły w wykopaliskach, zorganizowanych w pobliżu  szkoły, a następnie ze znalezionych przedmiotów wydobywali ukryte w nich informacje. Młodzi odkrywcy udawali się następnie do miejsc wskazywanych informacjami. Starsze dzieci lepiły z kolei naczynia z gliny. Dlaczego lepiły? Ponieważ takie naczynia archeolodzy znajdują w trakcie wykopalisk archeologicznych.

Uczniowie klasy VII uczący się zdalnie przygotowali prezentację poświęconą patronowi.